„A z kim dzisiaj romansowałaś?”, czyli z kim niewidoma kobieta powinna wracać do domu

9 lutego 2019

Niemal rok temu opisywałam ten problem. Dotyczył on – teraz mogę to napisać – kobiety, która już nie żyje, więc niech spoczywa w pokoju. [*]
Po roku problem wraca i tym razem uderza bezpośrednio we mnie.
Zacznę tę historię opowiadać od końca.
Kiedy wracałam ze sklepu, zaczepił mnie sąsiad.
– Cześć! A z kim to dzisiaj romansowałaś?
– A o której to było?
– O! Skoro zadajesz mi takie pytanie, to znaczy że o każdej godzinie romansujesz z innym mężczyzną. No, kto to był?
No więc powiem wam, kto to był… 😦
Po raz pierwszy spotkałam go wczoraj idąc do kościoła. Opowiedział mi swoją historię. Jest już starszym mężczyzną, ma żonę, niedawno stracili dorosłego syna, właśnie szli na gregoriankę za niego. I cieszył się, że zaśpiewam psalm na tej mszy. Doszliśmy razem do kościoła i tu nasze drogi się rozeszły.
A dzisiaj znów mnie spotkał, tym razem w drodze z kościoła, więc odprowadził mnie pod samą klatkę, bo mieszka na sąsiedniej ulicy.
Więc kiedy sąsiad z drugiej klatki zapytał mnie o to „romansowanie”, to w pierwszej chwili nie załapałam, o co mu w ogóle chodzi.
A kiedy zaczęłam się tłumaczyć i na to wszystko nadeszła jeszcze sąsiadka z piętra, zakpiła sobie ze mnie:
– Aha. Kościół was połączył.
Jeżeli to był żart, to sorry, ale nie znam się na takich żartach.
Niewidome kobiety i niewidomi mężczyźni nie są traktowani jednakowo. Kiedy niewidoma kobieta jest widziana z mężczyzną, osądza się ją o Bóg wie co. Kiedy natomiast niewidomy mężczyzna jest widziany z kobietą – np narzeczoną czy żoną – wszyscy uważają, że to jego siostra lub opiekunka. A kiedy jest widziany z opiekunką czy asystentką, wszyscy uważają, że to jego żona.
Innymi słowy – mężczyznom wolno, kobietom nie.
Chyba powinnam zacząć nosić jakąś koszulkę, albo przywieszkę na torbie z napisem „mężczyznom odmawiam”.

Jedna odpowiedź to “„A z kim dzisiaj romansowałaś?”, czyli z kim niewidoma kobieta powinna wracać do domu”

  1. […] pierwszym z nich pisałam tutaj Spotykam go czasami. Takie ciepłe kluchy skrzyżowane z plotkarzem. A jeszcze do tego idąc ze […]

Dodaj komentarz