Miśka walczy?

28 kwietnia 2013

Tytuł jest ze znakiem zapytania, bo nie mam takiej pewności. Niby wygląda normalnie, niby ucieka przed moją ręką, ale… już trzeci dzień nie podeszła sama do poidła i nie upomniała się głośno o jedzenie. Trochę siedzi w domku, trochę poza domkiem, coś tam niby skubie, ale…
Dokarmiam ją co kilka godzin. Rano dałam Gerberka, zjadła też kilka listków rzodkiewki, ale potem zobaczyłam bardzo luźne bobki. Ręce opadają. Mam wrażenie, że ta historia wygląda następująco:

„uIII! uIII! uIII!
Witajcie człowieki!
Wiecie, co mi się przydarzyło dwa dni temu?
Moja człowiek wsadziła mnie do latającego pudła i zaniosła do kujkuja, bo nie chcę jeść.
Kujkuj powiedziała, że mam różowe gardło i katar – cokolwiek to znaczy. Ale ani kujkuj ani moja człowiek nie znają całej prawdy.
Ale ja wam ją opowiem, tylko psssssst, nic nie mówcie mojej człowiek, bo będzie zła.

Pewnego dnia, kiedy moja człowiek poszła do pracy i byłam sama w domu, nagle usłyszałam znajomy głos:
– Grrrrr. Miśka, ty głupia, kudłata małpo!

uIII! uIII! uIII!
Ten głos ciężko zapomnieć. Byłam z nią przecież we dnie i w nocy przez prawie dwa miesiące.

– uIII! uIII! uIII! Ty szarobura bździągwo! Co ty tu robisz! Przecież słyszałam, że podobno kujkujom uciekłaś za tęczowy most a stamtąd się nie wraca!

– Grrr. Grrr. Grrr. Wraca, nie wraca… Jaka ty jesteś głupia i jak mało wiesz.

– uIII! uIII! uIII! To skoro jestem taka głupia, to po co tu przyszłaś?

– Grrr. Tęsknię za tobą. Wiesz, jak tam fajnie? Grrr. Bardzo tam fajnie, ale brakuje mi tam ciebie. Chodź ze mną.

– uIII! uIII! uIII! A niby jak mam tam pójść?

– Grrr. No wiesz, tak za łapkę to Cię stąd nie wyprowadzę. Ale mam dla Ciebie dobrą radę.
Grrr. Przestań jeść, przestań pić a zrobisz się lekka jak piórko. Jak już będziesz tak lekka, to zobaczysz, sama znajdziesz właściwą drogę. Spiesz się, bo czekam na ciebie!

– uIII! uIII! uIII!
A moja człowiek? Przecież ona od razu zobaczy, co się dzieje i pójdziemy do kujkuja.

– Grrr… Ta, wiem, znam to przecież. Pójdziecie do tej dwunogi kujkuj, dwunoga kujkuj zrobi swoje, twoja dwunoga zrobi swoje, ale nie martw się, ja będę czuwać nad tobą i mówić, co masz robić. Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo. Obiecuję ci to. Będę tu przychodzić codziennie, jak twojej dwunogi nie będzie w pobliżu aż osiągnę swój cel i pójdziesz ze mną.”

Żarty żartami, ale naprawdę, Miśka zaczyna się zachowywać jak Zosia te kilka miesięcy temu a ja jestem tym bardzo zaniepokojona. Podejrzewam, że to co ją boli, to nie jest gardło.
No nic to. Jutro porozumiem się z lecznicą a na razie idę wlać w nią choć trochę wody.

Dodaj komentarz